Weekend upłynął pod znakiem zielonej sukienki i sobotnich imprez. Byłam w Inkubatorze Kultury na filmie "Szczecin Calling" - bardzo dobry, choć zahaczał o czasy, w których jeszcze nie imprezowałam i nic za bardzo nie mówiły mi kluby tam wymienione. Aczkolwiek, fajnie było zobaczyć, jak wyglądał imprezowy Szczecin w latach 90'. 

Poszłam też do nowego klubu Elefunk. Klub pod względem wystroju jest bardzo fajny! Widać dopracowanie i duży wkład pracy, była profesjonalna obsługa i sporo przestrzeni/zakamarków. Dobrze, że są 2 bary i dużo siedzących miejsc, ale niestety klimat w ogóle mi nie odpowiadał... Inaczej wyobrażałam sobie klub, który miałby mieścić się w 13muzach. Ten klub odzwierciedlił to, co powiedziane było w obejrzanym filmie- obecnie imprezy w Szczecinie nastawione są na lans a nie na zabawę. 

Chciałabym wpaść do tego klubu, gdy będzie 'normalny' dzień imprezowy i wtedy ocenić jak tak na prawdę wygląda tam atmosfera - wiadomo, że na otwarciach bywa dość specyficznie.

A tak poza tym - jestem okropnie zapracowana. W kalendarz już wpisałam datę oddania dyplomu magisterskiego ;/ Będzie to 31 stycznia 2013. Bardzo mało czasu zostało! 

No nic, wrzucam Wam parę zdjęć z moich ostatnich dni i życzę miłego wieczoru! :)

torba atogrzywa