Too much work, too little love
17:59:00Jestem lekko przerazona zblizajacym sie pokazem... Mam w pelni na razie 7 strojów, bardzo chcialabym pokazac 10 kreacji, ale nie wiem czy mi sie to uda :| Mam juz pomysl na ósmą, ale na dwie ostatnie tak nie bardzo... Na domiar zlego, popsula mi sie drukarka, wiec mam lekki problem ze zrobieniem nadruków na koszulki. Przez ostatnie 2 dni nie czuję sie najlepiej, stres mnie zjada okropnie. Eh..mam nadzieje ze sobie poradzę jakos ;(
Musialam uwiecznic moją 'meczarnie' wsrod skrawkow, nitek i innych cudaków ;D Spostrzegawczy dopatrzą sie nowych strojów, ktore beda na pokazie :) Trzymajcie za mnie kciuki!
7 komentarze
Ola dasz radę! w najgorszym wypadku bedziemy Cię wspierać i improwizować z winem w sobote haha
OdpowiedzUsuńHej Olu ;) Nie wiem, czy szyjesz te kreacje całe od podstaw, ale jak czas Cię goni to może wyszukaj coś w second-handzie i przerób/ doszyj coś po swojemu, może wyjść ciekawy efekt.. ;) Pozdrawiam i życzę powodzenia :)
OdpowiedzUsuńdam radę! ;D
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńOMG i ty te wszystkie ciuchy na pokazy przygotowujesz we własnym pokoju?! Respect! Myślałam, że masz jakąś pracownie albo i szwalnie.
OdpowiedzUsuńtaak, mam tylko moją maszynę Łucznik i 2 ręce ;D trzeba sobie jakoś radzic ;)
OdpowiedzUsuń