Ależ dawno nic nie pisałam :) To chyba z braku czasu, jak może już wspominałam (na FB na pewno), otworzyłam swoją firmę, biuro architektury wnętrz Shift+Deco i sprawy zawodowe zajmują mi większość czasu...
No ale nie o tym jest blog, tylko o modzie oczywiście!
Słuchajcie, mam taki niesamowity sentyment do mojej sukni ślubnej, tego tiulu w kropki i koloru miętowego, że stwierdziłam, że MUSZĘ uszyć coś inspirowanego tymi motywami!! Zakupiłam więc tiule: w kropy i miętowy i uszyłam tiulówkę wiązaną wstążką i zapinaną na zamek. Do tego dobrałam biały mini top z New Yorkera i ślubny wisior z Zary i czułam się znów jak na naszym ślubie (uwierzycie, że wczoraj stuknął nam rok?!) :) Do tego sesja na dachu, z widokiem na Szczecin, ah :) Poniżej zdjęcia, autorstwa oczywiście jak zwykle mojego męża. Powiem Wam, że bardzo mi się podobają!
Pozdrawiam Was gorąco i ciągle myślę o kolejnym projekcie - białej, skórzanej, ascetycznej spódnicy :)
- 20:30:00
- 3 Comments